O umowie leasingowej słyszał zapewne każdy przedsiębiorca, ale niewielu z takiej opcji korzysta. Panuje powszechne przekonanie, że najlepsze to, co moje własne, a nie pożyczone. Faktem jest, że korzystanie z czegoś, co do nas nie należy wymusza na nas niejako specjalny sposób obchodzenia się z przedmiotem.Nikt przecież nie rzuca cudzym krzesłem, ani nie tępi noża na kamieniu. Leasing jest dobrym rozwiązaniem dla tych, którzy nie mają środków na inwestycje, a chcą rozwijać działalność, a jednak wciąż większość takich osób ostrożnie podchodzi do tego rozwiązania. Rodzi się wiele pytań, co zrobię, jak rozbiję samochód wzięty w leasing? Odpowiedź jest oczywista: to samo, co w przypadku rozbicia własnego samochodu. Zanim zdecydowanie odrzuci się te opcję warto najpierw zapoznać się z warunkami, bowiem mogą się one okazać korzystne i warte zainteresowania. Wiele urządzeń, samochodów bierze się w leasing na wiele lat, a to oznacza taki sam stopień ryzyka, jak w przypadku kupna. Nowy samochód posiadany na własność też może ulec awarii, albo zniszczyć się w wypadku. Oczywiście leasing to koszty, opłaty związane z wynajęciem urządzenia, ale biorąc pod uwagę, że takie rozwiązanie zapewnia większe zyski, w konsekwencji i tam można wyjść na plus.
