Akademiki, czyli popularna nazwa domów studenckich, od lat stanowią zdecydowanie najbardziej popularne miejsce noclegowe, jakie przeznaczone jest dla studentów. Każdego roku, po zdaniu matury na studia wybierają się setki tysięcy młodych Polaków. Znacząca część z nich wybiera studia dzienne, więc w takim wypadku muszą sobie zorganizować również odpowiednie noclegi, w miejscu, do którego będą wyjeżdżać. Takie miejsca noclegowe to oczywiście domy studenckie, w których kwitnie życie zwane popularnie „studenckim”. Życie studenckie na pozór nie jest w najmniejszym stopniu związane z nauką oraz edukacją, a wręcz przeciwnie, zapewne wszyscy kojarzycie je imprezowaniem, beztroską, brakiem nadzoru i świętym spokojem, a tak dokładnie to wygląda. Na wszystkich zwyczajnych kierunkach, które nie wymagają ogromnego zaangażowania, studenci mają naprawdę bardzo łatwo, a wolnego czasu na tyle dużo, że nie bardzo wiedzą jak go wykorzystać. Noclegi w akademikach uznawane są przez każdego kto tam był za zdecydowanie najlepszy moment życia, gdyż to właśnie wtedy przecież zdobywamy pierwsze naprawdę poważne doświadczenia życiowe, które zostaną nie raz już wykorzystane. Z drugiej strony pamiętać należy jeszcze, że akademicka beztroska związana jest przede wszystkim z możliwościami zmarnowania sobie życia. Wielu inteligentnych młodych ludzi szło do akademika, by wrócić z niego jako nałogowy alkoholik bądź tez narkoman. Niestety taka jest rzeczywistość. Ludzie, którzy nie mają swojego zdania, a jedynie potrafią dopasować się do otoczenia i robić dokładnie to samo co ich towarzysze, nie mają prawa, by znaleźć się w akademiku. Rodzic, który zauważy takie cechy u swojego dziecka nigdy nie powinien puścić go do akademika, gdyż skończyć się to może wręcz fatalnie. Pamiętajcie, że wszystko jest dla ludzi, ale dla ludzie rozsądnych. Wśród studentów tego rozsądku niestety wielu ludziom brakuje, czego późniejszym efektem są problemy i historie z wyrzucaniem w statku kosmicznym kolegi przez okno. Zapewne kojarzycie historie, kiedy to wszystkie media o tym mówiły, a przecież nie jest to przypadek odosobniony.
